Co robisz najczęściej gdy się boisz? Odpowiedz sobie szczerze na to pytanie. Od tego zależy czy Twoja fobia się rozwija i „rządzi” w Twoim wnętrzu. Czy też może to Ty nad nią panujesz i stajesz się coraz sprawniejszy w radzeniu sobie z nią? Praca z fobią jest jak nauka nowej umiejętności. Gdy zaczynasz uczyć się nowego języka, to co robisz? Pewnie ćwiczysz! Jest tak z każdą nową umiejętnością (gra w szachy, prowadzenie samochodu, nauka sztuki walki, radzenie sobie z fobią). Wspólnym mianownikiem tych aktywności, jest nauka i ćwiczenie. Im częściej praktykujesz daną umiejętność, tym stajesz się lepszy. Najprostsza zasada mówi: znajdź dobrego nauczyciela, poświęcaj swój czas regularnie, nabywaj wiedzy i doświadczenia, stawaj się dobry w tym co robisz.
Tak samo Ty możesz zostać ekspertem od swojej fobii. Praca z fobią społeczną w nurcie poznawczo- behawioralnym, charakteryzuje się zorganizowanym planem działania. Co przynosi efekty i w rezultacie stajesz się osobą, która wie „jak pracować z fobią?”. Ważne jest Twoje zaangażowanie w wykonywane ćwiczenia. Ważna jest Twoja gotowość na kontakt z lękiem. Co oznacza wchodzenie w niekomfortowe sytuacje i wytrwanie w nich.
Zachęcam Cię do zachowania, które jest przeciwne do Twojej automatycznej reakcji. Lęk motywuje Cię do unikania sytuacji. I to jest super! Bo gdyby nie on, pewnie nie raz wpakowałbyś się w kłopoty. Np. lęk może Ci podpowiedzieć, żeby nie jechać tak szybko. Oczami wyobraźni widzisz wypadek i wszystkie służby. Są tam po to, żeby pomóc. Tak samo jak lęk. To on namalował obraz w Twojej głowie. Obraz konsekwencji, które mogą się wydarzyć. Dzięki jego twórczej wizji zwalniasz. Kolejny raz uchronił Cię przed kłopotami. Uniknąłeś ich, bo lęk podpowiedział Ci „nie pakuj się tam!”.
A teraz wyobraź sobie życie bez lęku. Ludzie co chwilę by się w coś pakowali. Z dużym prawdopodobieństwem kończyłoby się to ich śmiercią. Dlatego ,,lęk jest mądry i troskliwy”. To znaczy, że wynajduje sytuacje potencjalnie zagrażające i ostrzega przed nimi.
Już wiesz, że lęk jest po to, żeby Cię uchronić od niebezpieczeństw. Jednak lęk czasami się myli. Gdy mówimy o zaburzeniach lękowych, mamy na myśli zbyt duże jego nasilenie. Każdy odczuwa go przed czymś. Istotna jest jego „ilość”.
Mówisz, że nie da się zmierzyć ilościowo lęku? Nie zgadzam się. Bardzo często pytam pacjentów z fobią społeczną: jak bardzo boi się Pani/Pan, że będę miał czerwone policzki, powiem coś głupiego itd. Mamy skale od 0 do 100. 0 to totalny relaks i brak lęku. 100 przedstawia największy lęk jaki kiedykolwiek przeżywałem. Ludzie bardzo chętnie odnoszą się do takiej skali. To również pomaga w planowaniu konfrontacji z lękiem.
Zdziwiony?! Takie działanie ma pomóc Ci dostrzec, ze sytuacja obiektywnie jest bezpieczna. Ty ją interpretujesz jako niebezpieczną. Jeśli poprosisz o obiektywną ocenę to większość sytuacji społecznych okaże się niezagrażająca. Twoje myślenie o danej sytuacji sprawia, że niesie ze sobą zagrożenie. A jeśli dajesz taki sygnał swojemu mózgowi to aktywujesz lęk. Ten natomiast działa jak radar. Skupia się na zagrażających aspektach sytuacji. Co oznacza, że interpretacja sytuacji wpływa na odczuwany poziom lęku.
Mogę Ci o tym opowiadać w nieskończoność. Istotne jest przeżycie na własnej skórze. Wiesz dlaczego ludzie latami tkwią w swoich lękowych przekonaniach? Nie wierzą, że można inaczej. Latami powielając schematy swojego funkcjonowania.
Zrób dziś coś czego się boisz i podziel się rezultatem 🙂
Członek Polskiego Towarzystwa Terapii Poznawczej i Behawioralnej